11 października 2011
104. Krystyna, 23 lata, Pisarzowice
Nago. Sporadycznie lubię swoje ciało i nagość. Cały czas pracuję nad nim, żeby częściej wstawać rano i popadać w lekki samozachwyt. Wpadłam w pułapkę kultu ciała, może kiedyś z niej wyjdę i zacznę racjonalnie odbierać siebie, a nie przez pryzmat innych.
Lubię się chować pod ubraniami, każdego dnia zmieniam się. Są tygodnie kiedy mam ochotę na dany styl i jego się trzymam. Ciuchy traktuję jak zabawki, o które dbam i nie wyrzucam, na jakiś czas odkładam do kartonu, żeby póżniej odkryć je na nowo. Moją pasją jest pisanie i aktorstwo. W jednym i drugim spełniam się i odkrywam na nowo. Uwielbiam eksperymentować na każdej płaszczyźnie. Czerwona szminka daje mi pewność siebie. Lubię mieć odkryte ramiona, nogi i plecy.
Nie lubię stagnacji i szarości, agresywnego krzyku bez uzasadnienia i monotonii. Ubrania są sztuką, którą cenię i krytykuję. W każdym czuję się dobrze ale wszystko zależy od mojego nastawienia. Permanentnie i z uporem jednak nie potrafię polubić cekinów, które krzyczą i golfów, które płaczą.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
17 komentarzy:
piękny tryptyk fotograficzny. chyba jeden z najlepszych tu
tak po fotograficku najlepszych, z jednością fotografii i modela. pięknie wyszedł ten triumwirat:)
W tym momencie mi, jako autorowi zdjęć, wypada podziękować :)
jest super!
Krysiu, ja, tak jak i Ty mam 23 lata i fizycznie jestem podobna do Ciebie. Nie jestem super szczupła, nie jestem też gruba. Kobieca - ot co. Mój chłopak uwielbia moja figurę i mówi, że jestem piękna, ale ja - no cóż - tak, jak i Ty wpadłam w pułapkę. Nie widzę nic poza grubymi udami, grubym brzuchem, wielkim tyłkiem, wielkimi i niesymetrycznymi piersiami. Nie potrafię zaakceptować siebie. To przykre, bo wiem, że tak naprawdę nie jestem brzydka i podobam się mężczyznom.
Mam nadzieję, że kiedyś będziemy patrzyły w lustro z podziwem, że będziemy dumne z naszych ciał! I życzę Ci tego z całego serca! :)
Dlaczego usunięto mój komentarz???
Sofka, Twój komentarz z jakiegoś powodu wylądował w spamie. Już go odblokowałem.
P.S.
Zapraszam Cię do udziału jeśli masz odwagę :)
Eeeee, nie, ja się nie piszę. Nie mam odwagi. Niestety.
Ale dziękuję za zaproszenie :)
Uwielbiam uniformy i podziwiam wszystkich za odwagę!
Chociaż... Po Pana uniformie następny będzie mój! ;)
Ha ha, ja się ciągle do tego przymierzam choć powstrzymuje mnie pewna osobista, ciągnąca się w czasie sprawa. W każdym razie musimy się umówić :)
Trzymam za słowo ;)
What a body!;>
Zdjęcia na tym blogu nie mają żadnego artystycznego "zacięcia". Są nijakie.
Jestem wprost wzruszony. Od jutra będę wrzucał tylko artystyczne.
Ciało jak biskwit. Eleganckie. Taki pomnik.
ujęło mnie to określenie jako posąg tych zdjęć dziękuję.
Siemka Krysiu a właściwie to OOOOOOOO zaskoczyłaś mnie EXTRA. Jestem zdziwiony ale zarazem znając twoją odwagę i która zawsze ma jakiś dreszczyk emocji i uniesienia to można było przewidzieć TO. Jeśli chodzi o opis o Tobie jest odzwierciedleniem Ciebie to nie przeczę ale też wzbogaca w pewnych zdaniach moją wiedzę. Swoją drogą to ciekawe czy Pisarzowice o tym wiedzą. Dla mnie teraz to ty powinnaś być żywym produktem lokalnym który będzie w pewnych sferach promował górskie Pisarzowice. Ja mogę Krysiu po muc Ciebie wypromować co ty na to?. Ciało masz zgrabne dla mnie bomba. Na koniec – czerwone włosy pamiętam u Ciebie one dopiero dodawały ognistość jaką niosłaś w sobie. Pozdo.
Ale śliczna buźka!
Prześlij komentarz