
Lubię wyglądać kobieco, elegancko, wyrafinowanie. Koszula i ołówkowa spódnica, czyli to, co większości kojarzy się z nudnym, biurowym strojem, jest moim żywiołem. Nie muszę mieć szafy pełnej rzeczy, kóre są aktualnie modne. Grunt, że podobam się sobie w tym, co zakładam. Najczęściej wybieram ubrania w czerni i bieli, bo to daje mi większe pole do popisu w kwestii doboru barwnych dodatków. Stąd też maniakalnie kolekcjonuję krawaty, muszki, paski, kokardy, brosze i różnego rodzaju dodatki w stylu retro - często „złowione” w second-handach. No i jak każda kobieta uwielbiam buty!
Nie lubię ubrań, w których wyglądam bezkształtnie. Z reguły zakładam je tylko do sprzątania. W mojej szafie nie uświadczysz sportowych bluz, dresów, koszulek żywcem zdjętych ze starszego brata. Luźne T-shirty kojarzą mi się wyłącznie z lekcjami WF-u, których nawiasem mówiąc, nie odbywam od III klasy szkoły podstawowej. ;) Taki „uniform” nie ma w sobie ani nuty kobiecości, a ja nie lubię tego sobie odbierać.
4 komentarze:
Bardzo mi się podoba Twój projekt, bardzo bardzo.
Pozdrawiam.
Masz podobne "ulubione" jak ja... tez lubie dobrze lezaca marynarke... i kolekcjonuje krawaty, choc bardzo rzadko je uzywam. No i nie nosze dresow i innych "luzow". Szkoda tylko, ze nic nie pokazalas w dziale Nagosc :-)
"dzial nagosc" wlasnie genialny.
swietne ujecie.
pozdrawiam ponownie Autora :)
Dzięki Yba, Dzięki Andrzeju, Dzięki Calypso :)
Prześlij komentarz