24 stycznia 2014

Czwarta świeczka na torcie

Czas sobie płynie banalnym tik-tak... i minęły już 4 lata od publikacji pierwszego wpisu. Szybko zleciało. Szczerze mówiąc nie wiadomo nawet kiedy.

Poprzedni rok charakteryzował się sporym zastojem na blogu. Nie oszukujmy się, trzy wpisy to nie jest dużo. Niestety, przytłoczony nawałem pracy nie miałem czasu odpowiednio się nim zająć. Trochę też „pomogło” w tym Google, które uznało, że zdjęcia tu zamieszczane nie mogą być ot tak pokazywane. Blog otrzymał kategorię +18, a na jakiś czas zupełnie zniknął z wyników wyszukiwania. To dość mocno odebrało mi chęć prowadzenia projektu. Człowiek się stara, zaprasza ludzi, przeprowadza sesje zdjęciowe, a te bezduszne oszołomy ot tak, jednym klikiem niweczą cały wysiłek. No cóż...

Widzę, że hasło „moje uniformy” powoli odzyskuje swą pozycję w wyszukiwarkach. To cieszy bo wiele osób zaglądało tu wpisując te dwa słowa w googlach. Liczba odwiedzin rośnie choć poziomu z grudnia 2012, kiedy w jednym miesiącu odwiedziło blog 125 tys. osób to chyba jeszcze przez jakiś czas nie osiągniemy ;)

Dostaję od Was coraz więcej zapytań o możliwość wzięcia udziału w projekcie. Cieszy mnie to ogromnie, nawet nie wiecie jak bardzo. Jeszcze raz zapraszam wszystkich niezdecydowanych i wahających się. Wpadajcie śmiało, atmosfera jest sympatyczna, zdjęcia będą dla Was świetną pamiątką, a świadomość udziału w czymś nietypowym i może nieco zwariowanym też jest ważna :)

Pozdrawiam wszystkich mając nadzieję, że rok 2014 przyniesie więcej wpisów. Piszcie na adres e-mailowy podany w bocznym pasku. Zgłaszajcie się, nikt nie zostanie odrzucony.

15 komentarzy:

Anonimowy pisze...

najlepszego! i wytrwałości, bo projekt jest bardzo ciekawy...

zlotusokola pisze...

1oo lat to za maaaaało..! ;)

życzę wpisów conajmniej 500! i już czekam na kolejne!
szukam wśród swoich znajomych panów, chętnych do projektu, ale wszyscy jacyś wstydliwi =/

Madeleine pisze...

Ja chętnie wzięłabym udział po raz drugi :) Więc niech korzystają Ci którzy mogą z tej niezwykłej przyjemności!

Arkadiusz Wojciechowski pisze...

Ale wcale nie jest wykluczony udział poraz drugi. Ciekawe może być to, jak bardzo się zmieniłaś, a może zmieniły się też Twoje upodobania. Wbijaj :)

xrey pisze...

z niecierpliwością czekam na więcej. uważam bowiem, że to jeden z najlepszych polskich blogów.

Anonimowy pisze...

Świetny blog i extra pomysł... szkoda, że tyle przeszkód pod nogi się sypie:( Arek wierzymy w twoją wytrwałość bo KOCHAMY TA STRONĘ!!!

Arkadiusz Wojciechowski pisze...

Powoli, powoli ale idzie do przodu.

Anonimowy pisze...

Hej. ;) Znam Cię z facebooka i od jakiegoś czasu podglądam Twojego bloga. Jestem pod wrażeniem Twojego pomysłu oraz przede wszystkim pracy. Powodzenia w dalszej drodze, to co robisz, jest super!

Arkadiusz Wojciechowski pisze...

Szkoda, że nie wiem kim jesteś drogi(a) znajomy(a) z Facebooka :)

P.S.
Byłoby trochę lepiej gdybym miał więcej chętnych do udziału w projekcie. No ale cóż, obiektywnie patrząc na to wszystko można powiedzieć, że i tak nie jest najgorzej, prawda?
;)

Anonimowy pisze...

Arek ciągle mamy OGROMNY głód "moich uniformów", ciagle mam nadzieję że ten blog wróci do starej dynamiki... dla mnie to jedno z piękniejszych miejsc w necie!

Arkadiusz Wojciechowski pisze...

Tak dobrze jak w roku 2010 i 2011 to już chyba nie będzie. Po prostu nie ma aż tylu chętnych. Owszem ludzie się zgłaszają ale jeśli ktoś jest z innego miasta i czeka go daleka podróż to trzeba na niego trochę poczekać. Ale prędzej czy później w końcu przyjeżdża.

Zgłaszajcie się ludziska sami, namawiajcie też swoich znajomych, udostępniajcie Uniformy na swoich Facebookach, a może będzie przybywać chętnych. Jest wiele osób, które wzięłoby udział ale się wahają. Może trochę się wstydzą, może trochę się boją... Trzeba im pokazać, że to nic złego.

Anonimowy pisze...

panie Arku to wspaniałe miejsce w necie... uwielbiam tu wpadać czasami, tylko jakoś stanęło w miejscu:( To przecież z tej strony www jest p.najbardziej znany, może warto o nią jeszcze zadbać. Wszyscy byśmy na tym BAARDZO skorzystali!

Arkadiusz Wojciechowski pisze...

Panie Anonimowy.

Cieszę się ogromnie, że tak się tu Panu podoba. Rzeczywiście trochę stanęło ale dzieje się tak z przyczyn obiektywnych. Po prostu nie mam czasu zabiegać o uczestników, a oni sami jakoś tłumnie się do mnie nie zgłaszają. W tej chwili jestem umówiony na zdjęcia z dwiema osobami ale muszą one do mnie dotrzeć, a o to nie jest takie łatwe kiedy się mieszka daleko od Wrocławia.

Nie pozostaje mi nic innego jak zaprosić wszystkich tych, którzy chcieliby wziąć udział. Niezdecydowani niech się wreszcie zdecydują :) Ci, którzy mogą namówić znajomych czy rodzinę, niech namawiają.

Może wtedy drgnie :)


pozdrawiam

Paweł pisze...

Rewelacyjny projekt. Może chciałbyś wyjść z nim do innych słowiańskich narodów? Bardzo mi się podoba.

Arkadiusz Wojciechowski pisze...

Paweł, masz jakiś pomysł w tej sprawie? Chętnie poczytam. :)