7 lipca 2011

93. Kasia, 20 lat, Legnica


Nago nie występuję praktycznie nigdy, chyba, że pod prysznicem. Właściwie wciąż jeszcze nie pogodziłam się ostatecznie z własnym ciałem, od kiedy tylko pamiętam, toczę z nim zajadłą walkę, która powstrzymuje mnie przed podjęciem kilku naprawdę ważnych dla mnie zobowiązań. Wierzę jednak, że kiedyś uda mi się znaleźć w sobie na tyle dużo odwagi, aby stawić mu czoło i wreszcie rozwinąć skrzydła. Nagość zaś, jako pojęcie, kojarzy mi się przede wszystkim z subtelnym pięknem proporcji antycznych posągów, z ich harmonijną doskonałością oraz delikatnością.

Lubię przede wszystkim wygodne rzeczy, najlepiej luźne, albo trochę za duże, nie krępujące ruchów. Nie znam się na modzie, nie umiem zestawiać ze sobą poszczególnych elementów, mam również problem z wykonaniem odpowiedniego dla swojej urody makijażu, zazwyczaj więc się nie maluję, chyba, że gdzieś w pobliżu znajduje się moja współlokatorka, która potrafi wyczarować na mojej twarzy prawdziwe cuda.
Lubię książki. Dużo książek. Jeszcze więcej książek. Cytrusowe zapachy. Mocną, słodką kawę, chociaż wiem, że nie powinnam. Filmy – te pełne akcji  i wybuchów, ale też te niespieszne, wwiercające się w umysł. Jive’a! Muzykę klasyczną. Sekundę, w której kończy się spektakl, lecz nikt jeszcze nie bije braw. Koncerty rockowe. Szpinak. Edwarda Hoopera.

Nie lubię przesadnie epatować swoją kobiecością, być może dlatego, że nie jestem jej jeszcze do końca pewna, wydaje mi się, że wyglądając tak, a nie inaczej, wystawiam się tylko na śmieszność, że równie dobrze mogłabym napisać sobie na czole „udaję, jestem kimś innym!”
Nie lubię jeździć samochodem z pozamykanymi oknami, kiedy wpadam w jakieś kłopoty, co zdarza mi się naprawdę często, nie lubię bezruchu, stałości, pewnego rodzaju „miękkości” w mężczyznach, swojej własnej niestałości, zmienności, wybiórczej pamięci.

7 komentarzy:

wanilianna pisze...

Kasia przypomniała mi przez swój "uniform" moje 20 lat...Każdy nas ewoluuje z biegiem lat...nasze charaktery, osobowość ciągle nabierają innego kształtu. Ja w jej wieku odkrywałam swoje dojrzewanie. Wszystko było ciągle takie zaskakująco piękne - walory ciała, eksponowanie czy zakrywanie...ciągłe eksperymenty, ciągłe zachwyty, ciągłe zawstydzanie się...poznawanie. Podoba mi się jej uniform:-)

Lena pisze...

Kasiu, obyś ostatecznie wygrała tę walkę. jesteś piękna, bo jesteś prawdziwa

Dorota pisze...

Cały ten opis jest taki prawdziwy, naturalny, zdjęcia również. Chyba czekałam na ten uniform.

Kasiu, masz buźkę dziecka, szczera i jest w niej coś pięknego.

Anonimowy pisze...

A mnie zainteresowała ta sublokatorka czarodziejka. Nakłoń ją do prezentacji umiejętności Tu i na Sobie.

NieWrzos pisze...

Pani Kasia jest jak pączek kwiatu, który musi jeszcze trochę dojrzeć, żeby się rozwinął i zakwitł w pełni swej okazałości. Czuję, że będzie z tego piękny, szczery i fascynujący kwiat...

Anonimowy pisze...

Kasiu Jesteś pączkiem który musi rozkwitnąć i tego Ci kochana zyczę:)

Anonimowy pisze...

w takim wieku .... grubas z celuitem