7 listopada 2012

116. Lech, 57 lat, Katowice, Bielsko-Biała


Nagość. Zostałem wychowany w całkowitej akceptacji nagości, rodzice brali mnie na plaże naturystów, a i w domu widywałem ich nago. Jestem zrealizowanym dojrzałym mężczyzną lubiącym siebie i swoje ciało o które zresztą dbam, (praktykuję jogę). Długie lata (teraz wcześniejsza emerytura) uczyłem w szkołach średnich historii i wychowania seksualnego, co robiłem z zapałem i przyjemnością. Mam rodzinę. Swoje dzieci (4) wychowywałem w podobny sposób i wyrosły na odpowiedzialnych, ciekawych ludzi. Przy każdej okazji gdy jestem sam i jest ciepło chodzę i odpoczywam nago. Tak też spędzam wakacje w ukochanych Dębkach nad morzem (mam tam swój domek), gdzie uczę jogi, a sam ćwiczę ją na plaży. Często pozowałem malarzom czy fotografom do aktów. Nagość to dla mnie synonim wolność i kontaktu ze sobą i naturą, to mój ulubiony uniform. Może w związku z tym mam dość liberalne podejście do seksu i uważam, że jego granicą (dla ludzi dorosłych) jest krzywda, brak zgody drugiej osoby, uważam, że jest to ważny sposób bliskośći i komunikacji z partnerem. Jestem w związku z kobietą, którą kocham od liceum.

Nienawidzę. Jeśli chodzi o ubiór nienawidzę sztywnych ubrań (ludzi też to może dotyczyć). Grubych (gruboskórnych, chamskich jednostek), tkanin, w których się pocę (np. garnitur, golf z wełny), ubrań ze sztucznych włókien lub bardzo obcisłych, ograniczających ruchy (ludzie też tacy bywają). Nie lubię jaskrawych kolorów, zwłaszcza różowego, fioletowego. Efekciarskiej mody (ludzi), takiej by szokowała (li).

Lubię. Ubieram się głównie w amerykańskich firmach (mieszkałem 2 lata w Kaliforni w San Francisco) np. Orvis, Timberland, Eddie Bauer, Banana Republic, Territory Ahead, czasem: GAP, Ralph Lauren, Tommy Hilfiger. Pasuje mi też styl Marlboro Clasic, Camel. Powód dla którego lubię te marki to pewność, że są dobrej jakości, mogę je długo nosić i jest mi w nich wygodnie. Noszę głównie bawełę, czasem len lub rayon, zamsz, skórę. Lubię styl militarno-sportowy, np. kurtka M65, bojówki, pola, bluzy do rugby, koszule z grubych tkanin, marynarki ze skórzanymi dodatkami. Z butów preferuję Clarki Timberlandy, Sketchersy, zimą Sorel, wygodne i oddychające oraz bardzo twałe.
Obowiazkowo zawsze kapelusze. W lecie panama (prawdziwa), zimą filc, styl klasyczny lub fedora. Lubię długie płaszcze, trochę westernowe lub solidne skórzane lub bawełniane kurtki. Jeśli chodzi o kolory w grę wchodzą tylko czarny, odcienie brązu, zieleń wojskowa, szarość, czasem biel lub granat.
Ważna rolę odgrywają takie dodatki jak zegarek, automat, klasyk szwajcarski, nigdy na baterię. Męska bizuteria np. bransoleta z kutego srebra, mam taka robioną przez indianina ze szczepu Navajo. Dobry skórzany pasek z miedzianymi czy srebrnymi nitami lub indiańskimi wzorami, niezbyt szeroki. W kieszeni zawsze nieduży, markowy scyzoryk z doskonałej stali, np. Koji Hara.
Ku zawiśći żony i córek mam dużo starannie dobranej garderoby i nigdy nie ubieram przypadkowo wybranych rzeczy. Możliwość wyboru i częstej zmiany ubioru sprawia mi dużą przyjemność i powoduje, że ubrania nie niszczą się zbyt szybko i są dostosowane do potrzeb i okoliczności.
W drugiej połowie życia udało mi się osiągnąć, oprócz własnego stylu ubioru i życia, spokój i równowagę wewnętrzną, poczucie radośći i spełnienia oraz pogodzenie się z tym co jest poza moimi możliwościami, nieuchronnym końcem też..

15 komentarzy:

Ciiasteczko pisze...

Jestem pod wrażeniem. Widzę, że bohater zdjęć jest bardzo interesującym człowiekiem. Naprawdę mnie Pan zadziwił. Pozdrawiam z nadzieją, że moje zdjęcia także się tutaj kiedyś znajdą.

Anonimowy pisze...

Mężczyzna, który z taką dokładnością i znajomością tematu opowiada o ubiorze- to robi wrażenie. ;-)
Pozdrawiam.

nagistylzycia pisze...

szkoda by bylo gdyby ktos tak liberalnie podchodzacy do nagosci , o takiej filozofii zycia w koncu tu nie trafil i publicznie nie wyrazil tego co mysli i czuje.Pozdrawiam :)

lech pisze...

Cieszę się, że od publikacji mojego wystąpienia, na bloga Arka weszło ponad 30 tys. osób. Fajnie,że ciągle wzbudza zainteresowanie.
Chciałbym jeszcze dodać parę uwag do mojego opisu.
1.Uczę i praktykuję jogę , ma to pozytywny wpływ na moje ciało które jest w świetnej formie jak i umysł który jest najczęściej radosny i spokojny. Poradziłem sobie też ze swoją skłonnością do ryzyka i dominacji (w 80-90%)
2.Kryterium wyboru ubrań jest to,żeby nie powiększały mojej sylwetki (mam prawie 2m ) oraz by z czasem wyglądały lepiej niż nowe (mam takie które noszę ponad 10 lat).
Ponadto mimo iż nie są one tanie to szukając okazji można zejść z ceny nawet o 60%.
3. Poprawki: literówka w słowie bawełna, Indianina (z dużej litery)
słowo chamskich wykreślić - nie potrzebne
To tyle. Jak mi się coś przypomni to napiszę.I dzięki za miłe komentarze, wiem,że pojawią się też te mniej miłe ale jestem ich ciekaw.

Anonimowy pisze...

Jestem na nie.
Źle by było gdyby ten portal przerodził się w miejsce do pokazywania się dla starych kawalerów po 50tce lubiących plaże nudystów.
A takich jest co niemiara.

lech pisze...

stary to prawda, ale nie ukrywam wieku ,bo w każdym można znaleźć jego plusy, kawaler nie (żona dzieci -lubiące zresztą naturyzm)
Lubię łamać stereotypy i tyle Panie Anonimowy ,ukłony i pozdrowienia!

Arkadiusz Wojciechowski pisze...

A kogo powinienem pokazywać? Czy tylko ładne dwudziestolatki? Raczej nie.

Poza tym Lech jest dopiero drugim panem po pięćdziesiątce więc uważam Twój komentarz, drogi Anonimie, za średnio trafiony.

Anonimowy pisze...

Bardzo się ciesze że na tym blogu panuje różnorodność. Każdy z nas jest inny i przez to wyjątkowy.Każdy z osobna wnosi tutaj kawałek swojej historii a każda historia jest warta wysłuchania bo każda opisuje człowieka.

Agata 115

P.S. Oby było nas tu więcej.

Anonimowy pisze...

Sadzę, że są ważniejsze rzeczy niż ubranie, czy kolejny gadżet ze srebra..to TYLKO rzecz nabyta..bardziej zatem cenię wypowiedzi kobiet "co lubię", "nienawidzę"..z wypowiedzi pana Lech, bez urazy, bije czysta przyziemność, materializm,nawet egoizm. Każdy jest inny, wyjątkowy, ale tego typu ludzi nie lubię..

Lech pisze...

Dzięki za zdemaskowanie egoisty i materialisty który co typowe dla tego pokroju ludzi, od 30 lat uczył młodzież jak rozumieć i funkcjonować w dzisiejszym świecie. a teraz uczy dorosłych jak lepiej zrozumieć i lepiej czuć się ze sobą.
I kosi za to "potężną" kasę. Ale takie odkrycia może zrobić tylko osoba o intelekcie jak brzytwa!
Pozdrawiam i dziękuję :)

Anonimowy pisze...

zawsze ma pan odpowiedź na każdy wpis? :)) "TO" właśnie świadczy o "intelekcie"..niekoniecznie ostrym..no i o tym, że krytyka boli :)))a odpowiadając - cóż materializm nie koniecznie chodzi w parze z nauczaniem od 30 lat i koszeniem kasy.. wyraża się także w słowach..jeśli ktoś mówi TYLKO o rzeczach,które kupił, kupuje lub zakupi..dlatego również zgadzam się z opinią ponad pańskim wpisem...Jako lekarz niestety mam coraz więcej TAKICH przypadków..smutne to, ale prawdziwe.

Lech pisze...

ach pięknie się tak różnić ,na tym polega urok tego świata i życia,własnie na różnicach, ukłony!

Anonimowy pisze...

Choć nie zgadzam się z Panem w wielu kwestiach, również życzę wszystkiego najlepszego w Nowym Roku :))) Pozdrawiam :)

Lech pisze...

Jeśli się podoba to więcej zdjęć (uwaga akty!) ;
http://www.maxmodels.pl/oldskul.html
jak nie podoba się to broń Boże nie wchodźcie!
Ale pozdrawiam wszystkich!

xrey pisze...

chciałabym za 30, 40 lat tak lubić, akceptować siebie.