
Lubię czarne ciuchy, szczególnie tuniki, koszule czy szorty. Zwłaszcza te luźniejsze – są wygodne, nie krępują ruchów, a w moim własnym mniemaniu dobrze wyglądają. Jednak mój fetysz to rajstopy – uwielbiam mieć na nogach rajtki w wymyślne wzory! Pończochami czy zakolanówkami też nie pogardzę... Jednak najbardziej w świecie kocham muzykę, towarzyszy mi ona niemal wszędzie, przez co straciłam już kilkanaście, jeśli nie więcej, par słuchawek i jedną empetrójkę. Słuchanie muzyki w wannie czy podczas zasypiania nie jest bezpieczne dla sprzętu elektronicznego. Muzyka jest moim azylem, dzięki któremu nie muszę się spoufalać z emocjonalnymi ekshibicjonistami, których pełno na przystankach i w pociągach.
Nie lubię, wręcz nienawidzę zimy, zwłaszcza tej ze śniegiem po pachy oraz mrozem trzaskającym w twarz i nos, który po pięciu minutach stania na przystanku w bardzo niewdzięczny sposób mi czerwienieje. Jedyne, czego bardziej nie lubię od zimy, to ubrania zimowe: czapki, szaliki, grube bluzy niemieszczące się pod płaszczem i rękawiczki. Przez te ostatnie nawet nie można w spokoju zapalić.
4 komentarze:
dawno mnie tu nie bylo, widze ze praca trwa :) cudnie, bo warto :)
Drogi Autorze, wydobywasz z ludzi fantastyczne rzeczy! otwierasz ale nie obnażasz. super.
trzymam kciuki i mimo,ze rzadko zagladam jestem za kazdym razem pod wrazeniem :)
Dziękuję Ci Calypso i pozdrawiam :)
Cholera, nikt nie skomentował tej modelki, a jak dla mnie jak najbardziej zasługuje. Nie wiem czemu, ale najbardziej podoba mi się zdjęcie "nie lubię":P
Zawsze myślałem, że rajstopy to typowy męski fetysz...
Prześlij komentarz