
Lubię. Nie tyle lubię co wręcz uwielbiam taniec, jest to moja największa pasja. Bez tańca czuję sie jak ryba bez wody, a moja codzienność zasnuwa się mgłą otępienia. Dzięki tej pasji mogę zapomnieć o trudach i troskach domowych oraz o wszelkich problemach. Taniec daje mi poczucie wolności, dryfuję wtedy na parkiecie i nie liczy sie nic innego. To jest moja oaza spokoju w tym zabieganym świecie.
Nienawidzę eleganckich sukienek, spódnic i żakietów. Sam żakiet do dżinsów to ok ale nie połączenie żakietu ze spódnicą. Założyć coś takiego to dla mnie mordęga. Przez to, że studiuję dziennie i zaocznie, muszę niestety często zakładać taki strój, mimo iż mam na niego alergię... Egzamin albo wizyta u rodziny... Ani jedno przyjemne ani drugie... Choć z dwojga złego wolę egzamin... :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz