17 lutego 2010

14. Dominika, 20 lat, Wrocław

Nago. Bardzo długo się jej wstydziłam. W tym momencie moje bariery puszczają, może dlatego, że mam przy sobie moją kochaną drugą połówkę i wiem, że niczego nie muszę się wstydzić, bo dla Niego nie ma we mnie niedoskonałości. Dlaczego pozuję do aktów? Zdaję do Szkoły Teatralnej i na pewno pomoże mi to jeszcze bardziej otworzyć się, przemóc swój wstyd i zażenowanie faktem, że ktoś na mnie patrzy. Na scenie nie może być mowy o jakimkolwiek wstydzie chyba, że wcześniej zostało to ujęte w scenariuszu. Jednakże nie ma co ukrywać, jeśli chodzi o moją nagość jeszcze nie czuję się przed obiektywem na tyle swobodnie, żeby bez skrępowania i z uśmiechem stanąć na wprost fotografa. :)

Lubię być na scenie. Tańczę i dlatego też włożyłam moją ulubioną, zieloną sukienkę. Podczas każdego tańca, któremu oddajemy się z radością, umysł traci zdolność kontroli, a ciałem zaczyna kierować serce. To cudowne uczucie gdy jestem na scenie i mogę zapomnieć o wszystkim, dając z siebie to co najlepsze i najszczersze. Lubię siebie w kolorowej sukience i butach do tańca. Może dlatego, że nie jest to mój codzienny strój, przez co czuję się bardziej wyjątkowa.

Nie lubię. Skończyłam Szkołę Muzyczną grając na altówce. Co roku skazana byłam na kilka egzaminów sprawdzających moje umiejętności i postępy w grze. I tych właśnie egzaminów wprost nie znosiłam. Nie to, że nie lubiłam grać, ale wolałam robić to z przyjemności, a nie z przymusu. Za każdym razem przed egzaminem trzeba było wyszukać w szafie coś „ładnego”, żeby tylko komisja nie przyczepiła się do wyglądu. Dlatego też wskakiwałam w grzeczne białe rajstopki, spódnicę i białą bluzkę z kołnierzykiem zapiętą na ostatni guzik, żeby było przyzwoicie (i przypadkiem nie było zbyt łatwo oddychać). Na domiar złego nosiłam okulary na pół twarzy i dwa warkocze co jeszcze bardziej przedstawiało mnie w roli „Sierotki Marysi”, a może raczej ofiary losu. Tak właśnie wygląda moja historia ze znielubionym „egzaminowymi ciuchami” i przymusem wyćwiczenia utworów w wymaganym terminie. Na szczęście w tym momencie moje „grzeczne ubranko” odchodzi w niepamięć.

7 komentarzy:

Anonimowy pisze...

pomyłka w kolejności czy to celowo tak ustawione zdjecia?? :D

Arkadiusz Wojciechowski pisze...

Zmiana koncepcji. Z moment będzie zaktualizowana w całym blogu.

Arkadiusz Wojciechowski pisze...

Ludziska, podpisujcie się. Przecież nawet nie wiem komu odpowiadam.
:)

Unknown pisze...

Ale my już przyzwyczailiśmy się ,>)

Jakub A. pisze...

fajna ta seryjka - podgladam na Digarcie.

Damian pisze...

Dobry pomysł, ciekawy. Jest jakaś forma selekcji, czy fotografujesz każdego kto się zgłosi?

Arkadiusz Wojciechowski pisze...

Każdy kto zechce może wziąć udział w projekcie.